piątek, 1 września 2017

w...............

Nie używam wulgaryzmów, ale one same się proszą aby ich użyć.
 Byłam dzisiaj świadkiem rozmowy:
 Pani A straciła męża, kilka dni temu zaczepia znajomą B : ojej jaki ładny piesek .
 Kobieta B prowadzi dwa pieski yorka i maltankę
Kobieta B odpowiada: teraz jest pani sama powinna pani sobie takiego kupić
 Następuje wymiana zdań, za ile? gdzie?
 Kobieta B namawia:córka zapłaciła 2000 tys zł, jak się pani zdecyduje to podam telefon, adres hodowli. Będzie pani miała naprawdę wspaniałego przyjaciela.
 Słuchając tej rozmowy , której nie mogłam przeszkodzić, "krew mnie zalała"
1.Tylko rasowy psiak może być kochanym przyjacielem?
2.Słysząc cenę za psa, w głowie włączył mi się kalkulator........ile worków karmy można było by kupić za 2000 zł i ile pustych brzuszków zostałby napełnionych?
 Przypomniały mi się te wszystkie uratowane zwierzaki, przez fundacje, osoby prywatne, czy schroniska.
Po powrocie do domu wyściskałam moje sunie, najukochańsze kundelki, najcudowniejsze moje przyjaciółki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz