piątek, 26 lutego 2021

Mam nadzieję , że najgorsze za nami

Maksi już nie ma biegunki, wprawdzie wymiotowała żółcią ale to żołądek, ona dwa dni nie jadła.

 Dziękujemy tym którzy wspierali nas kciukami. Od marca zgłaszam do do nowego Weta w innej przychodni. i tam poproszę aby przejęto opiekę nad moimi suniami.

Rano wychodząc do pracy sunia była w zlej kondycji. Nie mogłam się na niczym skupić. Ale chyba jest ok.


czwartek, 25 lutego 2021

Maksi bardzo chora

Wczoraj miała biegunkę . Wstrzymałam podawanie jedzenia. Biegunka stanęła. Maksi zwymiotowała.

Najgorsze jest to ze jej biegunka śmierdziała lekami. Nawet gdy podałam jej węgiel to on wydostał się razem z biegunką. Dzisiaj będę musiała się zmierzyć z weterynarzem. Nie raz mówiłam tamtej lekarce że Maksi to nie worek do wsypywania leków. Czy złe leczenie i niepotrzebnie podawane leki to efekt obecnej biegunki?

Trzymajcie kciuki proszę.


piątek, 19 lutego 2021

Aż trudno w to uwierzyć a jednak

Od jakiegoś czasu nie mogę się pozbierać.  Przez przypadek okazało się, że moja Maksi była leczona na coś czego nie miała. Już jakiś czas moja sunia nie chciała jeść karmy specjalistycznej i nawet brać jednych tabletek pomimo ich ukrywania. Dobre duszyczki  tu na blogu doradzały mi co zrobić aby jadła. 

Pod koniec stycznia lekarka moich dziewczyn sama się rozchorowała. Dzięki temu prawda wyszła na jaw.

Jak to brzmi? Strasznie!!!!!! . dzięki czyjejś chorobie moja sunia została prawidłowo zdiagnozowana.

Pani doktor zastępująca, zleciła raz jeszcze badanie moczu. Wynik był zupełnie inny niż poprzednie. Siedziałam na krześle i nie mogłam uwierzyć. A wiecie jaki był powód złych wyników? Mocz stał zbyt długo przed badaniem. Lekarka wiedziała o tym. Nie jestem lekarzem i mogłam tego nie wiedzieć.

Trwało to od grudnia 2019 roku. To jakiś koszmar.

Teraz muszę kończyć , ochłonąć, później dopiszę ciąg dalszy


czwartek, 11 lutego 2021

Zima

Nigdy nie lubiłam tej pory roku. Tym bardziej, od czasu gdy wiem jak cierpią zwierzaki zostawiane na mrozie. Jedni uważają, że pies ma futro więc nie marznie . To stwierdzenie jest bzdurą. Tak jak nigdy nie zrozumiem ludzi którzy mają piętrowy domek  ale miejsca dla psa w nim niema i mimo dużego mrozu zostają w budzie. Kiedyś spytałam kobietę która małe pieski trzyma w budzie nawet w mrozy: czy naprawdę może spokojnie spać otulając się kołdrą , a one trzęsą się z zimna? Nie zgadniecie jaką usłyszałam odpowiedź : bo tak musi być, bo psy brudzą. Gdy za oknem wieje, mrozi, patrzę z przyjemnością na moje dziewczyny wtulone w podusie. Nie mogę jednak zasnąć myśląc o tamtych biedach.

wtorek, 2 lutego 2021

Znów badania i leki

 Maksi po kolejnych badaniach. Nerki zdrowe to ważne ale jest stan zapalny. Dostaje antybiotyki, po tym znów kolejne badania. Sunia jest radosna, przytula się jestem dobrej myśli.

Długo nie odzywałam się. To zwykły strach. Drżę o jedną i drugą...i trzecią.

Zbliża się wiosna Moja Dama to czuje nabiera apetytu...........


Z prawej to Dama. na zdjęciu z lewej strony nieżyjący już Tuptuś.