sobota, 31 grudnia 2016

I jak?

To najtrudniejszy dzień w roku.Za oknem początek petard kanonada dopiero przed nami. Aż się boje pomyśleć. Mimo proszków jedno leży i dyszy w łazience, drugie nie może uleżeć zmienia miejsce i przytula się. W domu dudni nasz ukochana muzyka i chyba tylko łagodzi nastrój.
 Jest ciężko nie ukrywam, rano napiszę jak przetrwałyśmy.

Psia logika

Kończymy kolejny rok, trzymajcie kciuki, za oknem sylwester.
 Ale chciałam opowiedzieć coś o moich suniach. Mieszkamy w dużym bloku i wiadomo nie każdy lubi moje sunie. Omijam wiec te osoby jak mogę. Gdy po wejściu na klatkę, zauważę ,że ktoś z psem czeka na windę , nie podchodzę po robi się zbyt głośno. Moje sunie to akceptują. Wczoraj, dochodząc do bloku zauważyłam kobietę która ciągle mi robi awantury. Niestety po wejściu na klatkę okazało się, że nadal czeka na windę. Nie chcąc stresować ani siebie ani suczek zatrzymałam się w pewnej odległości. Ogarnął mnie pusty śmiech, gdy moje sunie, milcząc wyciągały szyjki, próbując wypatrzeć psa. Kobieta była sama bez psa, stąd zdziwienie moich psiaków było ogromne.
Ich oczy "pytały": dlaczego nie podchodzimy? przecież nie gryziemy ludzi. Gdybym powiedziała :, że to kobieta prędzej by je pogryzła, była by to święta prawda:)


poniedziałek, 26 grudnia 2016

Hm ciekawe...

Mijają święta. Moje sunie śpią tak mocno, że nawet otwieranie lodówki ich nie budzi. Dziwne są łakomczuchami.
Biedne sunie, sprzątały, robiły zakupy, gotowały, hihi tylko ,że to były moje prace, one cierpliwe czekały na mój powrót.
Tylko patrząc na to jak odsypiają kto uwierzy, że to ja robiłam wszystko sama..One zmieniają boczki, poduszki, czasem szczekają przez sen, ale i tak to są moje kochane skarby.

sobota, 24 grudnia 2016

Swięta

To kolejne święta razem. W domu świąteczna atmosfera, kuchenne zapachy. Pierwsze prezenty dla suczek rozdane.
Za oknem pada, jest zimno, a moje dziewczyny rozkoszują się ciepełkiem. Gdy piszę post obie wcinają suszone kurze łapki.. Później jeszcze dostaną coś dobrego i nowe zabawki.
 Swięta zawsze napełniają smutkiem. Znajomi mają pieski, jeden z nich to mała sunia, nie mająca nawet roku i mieszka w budzie . Jest mała, mimo to nie ma dla niej miejsca w domku, gdzie jest kilka pokoi.Wiem, że nie mogę nic z tym zrobić, przytulam więc moje sunie i powtarzam jak bardzo je kocham.
Wszystko co złe już za nimi.
Życzę wszystkim bezdomnym psom i kotom wspaniałych domów, pełnych brzuszków, i dużo miłości.

piątek, 16 grudnia 2016

I jak nie kochać

Wczoraj w moim mieście było duże stężenie substancji smolistych w powietrzu. Odczuła to tez moja Maksi, Przez cały dzień skakała jak kózka z radości. W nocy ( czyli po wieczornym spacerku) nie mogła oddychać, Po pracy zabrałam moje dziewczyny do weta. Zbyt hałaśliwą Funisię  pan doktór  wywalił do poczekalni, przyciskając drzwiami do gabinetu smycz. Musiał tak zrobić inaczej nie słyszałby bicia serduszka. Stan zdrowia Maksi został oceniony na dobry a duszności były spowodowane złym powietrzem. Podczas badania Maksi była cichutka i cichutka Funia za drzwiami.
PO skończonym badaniu zestawiłam Maksi ze stołu, sunia podeszła do drzwi. Z poczekalni zakwiliła Funia i Maksi delikatnie jej zawtórowała. z gabinetu, Gdy zostały otwarte drzwi, Funia objęła łapkami Maksi za szyję i wylizała ją po pyszczku. Moje oczy zrobiły się mokre- wzruszyło mnie to.
Moje skarby kochane.

środa, 7 grudnia 2016

Czy to takie dziwne?

Zszokowała mnie dzisiaj jedna z sąsiadek. Wychodzi z jamnikiem kolejnej sąsiadki . Podczas jazdy windą opowiada mi o psiej awanturze, opisuje psa a ja natychmiast podaję jego imię Tyson. Ostrzegam też . że nie lubią się z Piratem. I nagle słyszę ogromne zdziwienie: ojej to one mają imiona? Owszem odpowiadam i dostaję kolejne pytanie, tym razem o imiona moich suczek.
Pierwszy raz widziałam tak zaskoczoną dorosłą osobę tym ,że zwierzaki tez mają imiona.