Zszokowała mnie dzisiaj jedna z sąsiadek. Wychodzi z jamnikiem kolejnej sąsiadki . Podczas jazdy windą opowiada mi o psiej awanturze, opisuje psa a ja natychmiast podaję jego imię Tyson. Ostrzegam też . że nie lubią się z Piratem. I nagle słyszę ogromne zdziwienie: ojej to one mają imiona? Owszem odpowiadam i dostaję kolejne pytanie, tym razem o imiona moich suczek.
Pierwszy raz widziałam tak zaskoczoną dorosłą osobę tym ,że zwierzaki tez mają imiona.
Dziwne jest zdecydowanie to, że są jeszcze w dzisiejszych czasach ludzie, którzy mają takie podejście... Mogę zrozumieć, że ktoś nie przepada za zwierzętami, chociaż ja osobiście nie wyobrażam sobie mojego życia bez nich, ale że ktoś w ogóle ma o nich takie zdanie? A do tego jamnika to jak ta pani woła, na "ej"?...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, a w wolnej chwili zapraszam do nas!
www.herartes.blogspot.com
dziękuję zajrzę
Usuń