czwartek, 31 marca 2016

Zmowa, całego stada

Jak już wspominałam, moje stadko jest trzy gatunkowe. Są dwa psy, i wprawdzie dwa żółwie ale różnych gatunków. Nieraz oglądając filmy przyrodnicze widziałam jak obce sobie gatunki zwierząt wymieniały między sobą jakieś "wiadomości". Robiło to niesamowite wrażenie. Coś podobnego wydarzyło się u mnie kilka dni przed Świętami.
 Wszyscy wiemy, okres przedświąteczny, to często więcej obowiązków w pracy, nerwowa atmosfera, oraz obawa żeby wszystko zrobić co potrzeba.
Pewnego dnia po powrocie z pracy, tradycyjne czynności : spacer z suniami, potem wypuszczenie gadów, karmienie, i chwila dla mnie. Zrobiłam sobie kawę i zrezygnowana usiałam przy stole.
Nie zauważyłam gdy moje zwierzaki się porozumiały, jak to zrobiły ?, nie mam pojęcia. Kiedy wszystkie zjadły, najpierw sunie przyszły na pieszczochy, położyły  się, podstawiły brzuszki do miziania. Minęła chwila podszedł jeden żółw zadarł łepek, pogłaskałam go po skorupce (bardzo to lubi), po pieszczotach, przytulił się do mojej stopy i zasnął. Za chwilę podeszła żółwica i zachowała się dosłownie tak samo.Nie mogłam się ruszyć, miałam zajęte ręce, i nawet nogi.
Po chwili głośno powiedziałam jak bardzo je wszystkie kocham i powoli stado rozeszło się na swoje ulubione miejsca. Sunie udawały , że spały, bacznie mnie obserwując.
Zwierzęca terapia pomogła:)

sobota, 26 marca 2016

Upadek człowieka

Wielka Sobota, przed nami święta, a mnie nurtują takie myśli :dlaczego człowiek upadł tak nisko.
Nauka "idzie" do przodu, odkrywamy nowości, a człowiek zapomina, że zwierze, małe czy duże: CZUJE, ODCZUWA BÓL, SMUTEK, RADOŚĆ.
Moje stadko, to cztery uratowane mordki.
Gady które znudziły się właścicielom, psy których nikt nie chciał. Jak można pozbyć się żywej istoty jak śmiecia .Tylko ktoś kto przywraca wiarę zwierzęciu, że warto żyć , wie , ze nawet mały gad żółw przeżywa rozstanie z domem. Nigdy nie zapomnę jak moja Dama (żółwica) przez pierwsze pól roku gryzła. Teraz sama przychodzi aby się przytulić , aby ja pogłaskać po skorupce. To naprawdę wzruszające.
Psy, bojące się własnego cienia, teraz same upominają się pieszczot, a w ich oczach widać wielka miłość.
 I jak nie być szczęśliwym, gdy całe stado żyje w zgodzie.

niedziela, 20 marca 2016

Życie czasem przerasta

Za oknem , mimo zbliżającej się wiosny, jest dość brzydko. Uwielbiam chwile, gdy po spacerkach, sunie wtulają się w kocyki, podusie i rozkoszują domem.
Psy mojej koleżanki maja mniej szczęścia.Wszyscy mieszkają w dużym domu, w którym sa trzy małe pokojowe pieski.
Ania wyjechała do sanatorium, natomiast domownicy postanowili psy przyzwyczaić do pobytu na dworze. Znam Ja i wiem , że się sprzeciwia temu, ale cóż jest dość daleko od domu. Cała niedzielę nie mogę sobie znaleźć miejsca, małe pieski, kilku kilogramowe, z króciutką sierścią, zostawiane na wiele godzin na zimnie. Powód? bo szaleją w domu.
Z moimi dziewczynami mieszkamy na dużo mniejszej powierzchni, one też szaleją,, trwa to kilka chwil. To jest nasz dom, a nie tylko mój. Nie mogłabym sobie wyobrazić takiej sytuacji z moimi psami.

niedziela, 13 marca 2016

Uwaga- Maksi pokazuje zęby

Moja Maksi czuje się na tyle bezpiecznie ze mną, że nie boi się pokazać zębów w razie zagrożenia..
Ostatnio otwarte pyszczydło zastygło nad ręką lekarki . Wiem Makusia jej nie lubi. Wiem tez ,że kobieta zasłużyła sobie na to. Nigdy nie wykonała takiego ostrzeżenia do pozostałych lekarzy tej przychodni.Na ta kobietę już dwa razy wyszczerzyła zębiska. Ale będę obiektywna, to wina tej kobiety, nie Maksi. Kiedyś  podczas  wizyty, gdy Funia była na stole, lekarka  nagle złapała Maksi za szelki i wstawiła na stół. Obie zamilkły czym sprawiły radość kobiecie. Ja byłam wściekła, lekarka
 nie przyjmowała do wiadomości , że je wystraszyła a tym samym straciła ich zaufanie, które ja z tak wielkim trudem buduję.
Uważam, że jak się psa wystraszy, trzeba go przeprosić.Wizyta o której wspomniałam, była tylko dlatego gdyż trzeba było skorygować pazurki. Przez cztery lata jak ma obcinane pazurki, nigdy nie wyszczerzyła ząbków. Jej pan doktor nawet robił operacje  i nigdy tak się nie zachowała.
 Wniosek, będę chodzić tylko do niego, pomijając zmienniczkę.
A moje sunie kocham najmocniej jak można