wtorek, 29 lipca 2014

Raz, dwa, trzy.. i to ma wystarczyć?

Raz czyli dach, dwa- i trzy to miski. jedna do picia , druga do jedzenia. To ma wystarczyć psu do życia?Przecież to standard schroniska. Dlaczego o tym piszę, bo w moim mieście, żyje mały piesek-wielkości jamnika. Ma ogrodzony kawałek terenu.pełno trawy a obecnie pokrzywy sięgające metra wysokości.
 Jest buda, nawet ocieplana, są miski. Rozmawiałam z wieloma Fundacjami ratującymi psy, ale za każdym razem słyszałam, ze nie ma zagrożenia życia. Nie ma,  fakt ale ten piesek jest odcięty od ludzi. Obserwuję go od zimy. Ostatnio już nawet nie podchodzi do siatki gdy słyszy szczekanie innego psa. Czy naprawdę ludzie zareagują gdy ta psina padnie?Trawa to są i kleszcze. dopadną i jego.gdym miała jednego psa to stanęłabym na głowie aby ten malec zamieszkał ze mną A tak co mam zrobić, gdy każdy odmawia pomocy?

środa, 16 lipca 2014

Nowości

Nie piszę tak dużo jak wcześniej, gdyż zmian jest mniej. Mniej ale za to ważne. Funia zaczyna spać ze mną w łóżku. Coraz częściej domaga się pieszczot. To miłe. Coraz mniej niszczą sunie w domu, więc będę mogła pozmieniać te poniszczone rzeczy.
 Wiem brak systematycznych wpisów , ale czasem życie wgniata człowieka w ziemie.
Kilka dni temu minęło dwa lata jak Maksi jest ze mną. Jak ten czas "leci".
Tuptuś wcina jak szalony, rośnie. Gdy pierw daję jedzonko suniom, potem żółwiowi., gadzinka podchodzi do psich łapek i zaczyna je skubać.Maksi ,nic sobie  z tego nie robi..
 Dopiero napisałam , ze już prawie nie niszczą , a kolejna poduszka zniszczona:(