niedziela, 29 listopada 2015

Kolejne urodziny

Funia ma pecha,  w ubiegłym roku i  w tym gdy zbliżały się jej urodzinki, nawalało moje zdrowie. Grypa żołądkowa czy coś podobnego. Zamiast świętować, nie wychodziłam z łazienki, Natomiast moje sunie obie , patrzyły na mnie z troską. Moje kochane słodziaki.
Mijają trzy lata jak jesteśmy we trzy. Funia, zmienia się. Teraz jest w trakcie naśladowania Maksi.
 Kładzie się tu gdzie  lubi leżeć Makusia.
Maksi kiedyś wycofany piesek teraz kocha ludzi i uwielbia się przytulać, Funia też zaczyna się przytulać.Jestem szczęśliwa bo udało się nam dużo wypracować. Pokonać strach, zacofanie, Udało się!!!! Ktoś kto je znał wcześniej, nie poznałby moich suniek.

piątek, 27 listopada 2015

Biedaki

Znów wracam do tematu pies na wsi. Znajoma z obrzydzeniem mówi o swoim psie. Jest ich kilka, ostatni to mała sunia, która przybyła latem .Już wtedy pytałam :co z nią będzie zimą? Wzruszyła ramionami, pewnie będzie miała budę. Kilka dni temu słyszę , sunia je odchody, jest obrzydliwa., Dam pani dla niej specjalne tabletki, to przestanie. E tam, słyszę w odpowiedzi. Jest szkodnikiem, goni kury.Znów pytam; może jest głodna?
Wielkie oburzenie na moje pytanie. Ona ma dużo jedzenia, my wyrzucamy dużo, codziennie resztki z obiadu, wędlina która po kilku dniach nie nadaje się do jedzenia, to wszystko dostają psy. I zaczyna się wyliczanka, mięso z obiadu,.. zmieniłam temat bo bałam się, że wybuchnę.
Wracam do domu, i przytulam moje sunie, szczęściary . Zaraz po spacerku czeka na nich specjalna psia karma. I wielki buziak ode mnie.
Jutro znów praca z tą panią.Najgorsze jest to że ona o tym mówi z dumą jakby było się czym chwalić.

niedziela, 8 listopada 2015

człowiek czy pies....

Im więcej mam lat, tym bardziej wolę zwierzęcy świat niż ludzki. W zwierzętach nie ma złości i nienawiści do wszystkich i do wszystkiego. W ludziach natomiast jest jej pełno. Nagromadzona przez życie złość, nienawiść i inne negatywne emocje, pod koniec życia są bardzo widoczne.
Dotyczy to ludzi. psy żeby nie wiem ile wycierpiały, przebaczają i potrafią kochać innych.
Kocham spacery z psem, kiedyś nawet lubiłam spotkania z innymi ludźmi i ich psami.
Spacery z psami ( teraz mam dwa), lubię nadal, ale towarzystwo niektórych ludzi zdecydowanie nie..
 Niestety mieszkając na jednym piętrze, nie bardzo jest jak unikać niezbyt miłych ludzi, zwłaszcza tych co uważają się, że są pępkiem świata. Mam po dziurki w nosie takich ludzi.
Na szczęście mam swoje zwierzaki, oraz ludzkich przyjaciół i jakoś jest.
Dzisiaj Dama była u weta, przerośnięty dziobek nie pozwalał jej jeść, musiałam ją karmić.
Był długi jesienny spacer z Makusią i Funią. Wichura przestraszyła moje psie maleństwo, tak dmuchnęło aż Funia przewróciła się. To przekonało moje dziewczyny o powrocie do domu.

niedziela, 1 listopada 2015

Wspomnienia

Trzy lata temu było zimno i leżał śnieg. Dlaczego tak dobrze pamiętam? Trzy lata temy to był czas gdy błąkała się moja Funisia. Nie mogłam wtedy, jeść ani spać. Ciągle myślałam o niej. To małe wystraszone stworzonko, spało na ziemi, zjadło to co znalazło.
 teraz , gdy obie- Maksi i Funia są ze mną. ich szczęście najlepiej widać podczas jesiennej słoty albo mrozów.Obie kochają  wtulić się  w ciepłe kocyki, łepki kładą na poduszkach, i śpią jak zabite.
Uwielbiam ten widok. Maksi merda ogonkiem jak szalona, Funisia nadrabia kwileniem, jak kaczuszka. Jestem szczęśliwa ,że są ze mną.. Maksi nigdy nie upomina się o nic, wszystko za nią załatwia Funia. Trzeba przyśpieszyć spacer, bo Makusi się zachciało, to Funia domaga się szybkiego wyjścia.
Dzisiaj wspominam , nie tylko ludzi którzy odeszli ale i zwierzęta. każdy zwierzak był inny i każdy bardzo kochany.