piątek, 27 listopada 2015

Biedaki

Znów wracam do tematu pies na wsi. Znajoma z obrzydzeniem mówi o swoim psie. Jest ich kilka, ostatni to mała sunia, która przybyła latem .Już wtedy pytałam :co z nią będzie zimą? Wzruszyła ramionami, pewnie będzie miała budę. Kilka dni temu słyszę , sunia je odchody, jest obrzydliwa., Dam pani dla niej specjalne tabletki, to przestanie. E tam, słyszę w odpowiedzi. Jest szkodnikiem, goni kury.Znów pytam; może jest głodna?
Wielkie oburzenie na moje pytanie. Ona ma dużo jedzenia, my wyrzucamy dużo, codziennie resztki z obiadu, wędlina która po kilku dniach nie nadaje się do jedzenia, to wszystko dostają psy. I zaczyna się wyliczanka, mięso z obiadu,.. zmieniłam temat bo bałam się, że wybuchnę.
Wracam do domu, i przytulam moje sunie, szczęściary . Zaraz po spacerku czeka na nich specjalna psia karma. I wielki buziak ode mnie.
Jutro znów praca z tą panią.Najgorsze jest to że ona o tym mówi z dumą jakby było się czym chwalić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz