niedziela, 24 września 2017

A jednak mi się udało

W mojej rodzinie zawsze mówiło się, że należy cieszyć się z drobnych rzeczy, bo duże rzadko się zdarzają.
Niby z drobiazgu a jednak pękam z dumy, że się udało.
Wczoraj moje sunie miały dość sporą przerwę w jedzeniu, miały prawo być głodne. Podczas spaceru mijałyśmy folie od parówki. Moje sunie, udały , że tego nie widzą, pochwaliłam i w domu musiała być nagroda.
 Od kiedy są ze mną jestem do bólu konsekwentna, co do zbierania na trawie. Niema znaczenia czy leży coś co psu nie zaszkodzi , czy zaszkodzi, nie wolno i już Owszem jest to kosztem, że w domu dostają kawał wędliny z kanapki.,czy specjalnie kupuję im raz albo dwa razy w roku jedna parówkę na spółkę.
Skoro mają w domu, nie łapią wszystkiego na spacerach. To jest powód do dumy? prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz