niedziela, 10 września 2017

Znów byłby winien pies

Wróciłam ze spaceru z suniami, po drodze spotkałam kobietę z sąsiedniego bloku ze swoja skundlona labradorką(sunia rzuca się na suczki i kobieta stoi jak zamurowana)Tym razem sunia była na smyczy ale jak zobaczyłam kto trzyma smycz zamarłam. Smycz trzymało kilkuletnie dziecko trzy, może czteroletnie. zatrzymałam się licząc że kobieta chociaż na czas naszego przejścia sama przytrzyma psa na smyczy. ale skąd. Moje sunie dostały komendę, ze maja być cicho bo psa trzyma małe dziecko i jak suka go pociągnie może to się źle skończyć. Schowałam się z moimi dziewczynami za murkiem, były faktycznie cicho, a mnie z emocji prawie włosy stanęły dęba. Gdyby tamta suka pociągnęła dziecko? aż się boję pomyśleć. Kto byłby winien? pies a nie głupota dorosłej kobiety idącej obok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz