czwartek, 14 września 2017

Czy ty mnie jeszcze kochasz?

To chyba ulubione pytanie naszych pupili do nas  ich opiekunów. Kiedyś mój jamnik Atos, gdy czuł się niedopieszczony, udawał, że bolała go łapka, bolał  brzuszek a nawet ropiało oczko. Tylko gdy mówiłam ok zostanę w domu, może potrzebny będzie wet, pies zdrowiał. Przechodziły wszelkie doległiwości
Od kilku dni Maksi z trudem chodziła, Deszczowa aura za oknem.. taka była moja pierwsza myśl.
Najpierw opowiedziałam o jej dolegliwościach, mojej koleżance, potem zadzwoniłam do weta pytając czy ma tabletki wzmacniające stawy (kiedyś już brała i była poprawa)
Dzisiaj po pracy pobiegłam odebrać lek ale w domu doznałam szoku. Przed ostatnim spacerem Maksi dostała głupawki, Biegała po całym mieszkaniu, wskakując co chwila na tapczan. Cudowne ozdrowienie? Jeszcze wczoraj, znosiłam ja z tapczanu, wyglądało to jakby bała się zeskoczyć. Dziękując mi za pomoc, pięknie powachlowała ogonkiem i znów patrzy na mnie swoimi maślanymi oczkami. Cała ta sytuacja kilkudniowa, nasuwa mi pytanie Czy ty mnie kochasz jeszcze?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz