piątek, 5 stycznia 2018

Czy to lubimy?

Spryt, cwaniactwo? czy jak to inaczej nazwać, czy lubimy? Zależy, u ludzi nie ale u zwierząt jest wspaniałe. Jak czasem kombinują jak nas przechytrzyć .Takie ich zachowanie wywołuje uśmiech na twarzy. Jak nie uśmiechnąć się do psa, którego opiekunowie wypuszczają na podwórko samego, a wpuszczają go sąsiedzi. Piesek podchodzi do windy i czeka aż się go zawiezie na jego piętro. Bo niby dlaczego ma iść po schodach? I doskonale wie, na którego sąsiada może liczyć w kwestii podwiezienia.
 Pamiętam gdy nasz pierwsza sunia (pekinka) urodziła 4 szczeniaczki. Jedna sunia i 3 pieski. I to sunia była takim małym cwaniakiem.  Ich ulubiona zabawą były gonitwy po całym mieszkaniu.
 Największy pokój miał visa vis ogromną szafę na nóżkach. maluchy brały rozpęd, pędziły przez całą długość pokoju i zatrzymywały się stuknięciem o szafę. Co w tym śmiesznego? To najstarsza sunia z miotu była prowokatorką tych biegów, ale tylko ona, hamując, schylała łepek i wpadała pod szafę, inne niestety uderzały się o mebel. Pieski też nie były głupie tak dały nabrać się tylko dwa razy, potem gonitwa została zmieniona na przepychanki
 I jak nie kochać? Mały psi dzieciak, nie znaczy , że jest głupi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz