niedziela, 14 stycznia 2018

Ale się działo:(

U nas małe zamieszanie. Ukochany fotel moich suczek wymagał zmiany. Fotel miał bardzo dużo lat i tak naprawdę to tylko one były z niego zadowolone. Najgorsze było to, ze sypała się z niego gąbka.
 Długo wybierałam nowy , ważne aby wszyscy domownicy byli zadowoleni.
 Dwa dni temu przywieziono nowy mebel. Stary, wyniosłam. Nowego niestety moje sunie nie akceptują. Może z czasem to się zmieni.
Za oknem wybudowana estrada, i ogromy hałas, to przygotowania do Orkiestry Swiątecznej pomocy.
 Funia schowała się jak zwykle z łazience, gdy przywieziono fotel, musiałam zamknąć na klamkę   drzwi do łazienki. Odebrałam fotel, otworzyłam drzwi, mała rozfalowana wpadła do pokoju, podczas wskakiwania na tapczan Maksi rzuciła się na nią z zębami . Wyglądało dość groźnie. Funisia miała mokrą szyję tzn obślinioną. Po uciszeniu konfliktu, mniejsza sunia uciekła do łazienki.
 Za chwile zawołałam obie, skarciłam, że nie wolno ale i tak że je kocham.
 Minęły dwa dni sunie są spokojne, a Maksi dostała buziaka od Funi w bok  mordeczki.
Czy one nie są cudowne?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz