niedziela, 5 listopada 2017

Moja ekipa wsparcia

Moje dziewczyny są niezawodne.
Po ciężkim tygodniu, zajęta sobota, pól niedzieli, wszystkiego mam po tzw"kokardę". Kto mnie nie zawiódł? Oczywiście sunie. Tradycyjnie zostawiły mi fotel. Mimo pięknej pogody , słoneczka, nie wyciągały mnie na spacer. Grzecznie czekały aż się pozbieram.
Po kolejnym spacerku, gdy uznały iż nie całkiem doszłam do siebie, po kolei przychodziły na pieszczoty. Najpierw podstawiały się do głaskania i za chwile miałam różowe brzuszki do miziania.
Szkoda ,że na ludziach nie zawsze można tak polegać.
kochane moje sunieczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz