poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Burza

Wiele psów boi się błyskawic, grzmotów. Maksi nawet nie drgnie, natomiast Funia, dyszy,chowa się i drży. Gdy burzowe zawirowania trwają zbyt długo, podchodzi do mnie i podaje mi łapkę. Gdy trzymam maleńką łapkę, wyczuwam drżenie jej drobnego ciałka.Powtarzam jej , że wszystko jest ok, że nie jest tu sama. Pomaga to na chwilę, potem znika w łazience i wszyscy czekamy na polepszenie pogody. Co ona biedulka musiała czuć gdy błąkała się po ulicach miasta, mokra, głodna i sama.
Już wtedy ja poznałam, lizała mnie po ręku podawała łapkę ale złapać się nie dała.
Nocami nie mogłam spać drżałam o nią. W noc gdy ja złapali i zawieźli do schroniska, tradycyjnie zrobiono jej fotkę. Wyglądała strasznie, maleńka ociekająca wodą i pełna strachu. Dobrze, że to już za nami, kocham ją bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz