sobota, 14 kwietnia 2018

Jednak się zdarza

Wprawdzie to nie o moich pupilkach ale jestem pod wrażeniem takiej sytuacji.
Poznałam młodą kobietę, która prowadziła dwoje dzieci (małych) Jedno było odprowadzane do szkoły drugie, nie mogło zostać samo w domu. Z nimi były dwa psiaki. Jeden wiekowy jamnik i drugi szczeniak, który wyrośnie na dużego psa.. Patrzyłam z podziwem na kobietę która starała się ogarnąć cała czwórkę. Zagadałam, okazało się , że szczeniaka -ok 3 miesięcy znalazł w lesie jej mąż.
Zabrał do domu przerażone psie dziecko i rodzinnie uznali, że mała sunia zostaje z nimi.
Ta kobieta spokojna, ciepła i cierpliwa do swojej niesfornej gromadki. Wiem jak trudno jest prowadzić jednocześnie dwa psy na smyczy a ta pani ma dodatkowo dwoje dzieci.
Oby wystarczyło jej siły do takiej ilości. Życzę im wszystkiego dobrego, to muszą być dobrzy ludzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz