To prawda z upału cierpimy prawie wszyscy. Są noce, że sunie i ja nie możemy zasnąć. Podczas spacerów, w ich oczach pojawia się obłęd. Ale czemu się dziwić, temperatura nas "rozkłada".
Ostanie spacery - ok 20 są nawet śmieszne. Psy nie maja siły się kłócić. Maksi ledwo chodząca z powodu temperatury, pod wieczór gdy widzi swojego kolegę zaczyna tańczyć, podskakiwać. Czyli jakoś dajemy radę.
Ostatni spacer za nami. Funia idąca pierwsza , co chwilę tylnymi łapkami wyrywała trawę, która spadała na grzbiet Maksi. Stawałam i strzepywałam z futerka, to co spadło. .Przy trzecim razie zażartowałam , mówiąc jaka to niedobra jest Funia bo ciągle coś na ciebie sypie. Po chwili Funisia zbliżyła się do pyszczka Maksi i polizała ją. Zawsze tak robiła gdy coś nabroiła, np wszczęła awanturę, albo gdy Maksi ja obroniła przed psem. Jestem z nich dumna, moje kochane dwa szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz