wtorek, 20 marca 2018

Kto ma tyle wdzięku co ja?

To pytanie zostało zadane w imieniu moich suczek.
Maksi to istna dama, nigdy się nie upomina o nic, czekając krzyżuje przednie łapki. Gdy prosi znajoma osobę o pieszczoty delikatnie wsuwa łepek pod jego dłoń. W jej zachowaniu jest dużo dostojeństwa
 Funia to jej przeciwieństwo. Mały spryciarz z wdziękiem drepczący obok nas.  Gdy witam sąsiadkę, ona potrafi cichutko  "wymamrotać" swoje powitanie. Gdy skarży się na coś wtedy jazgocze nie do opisania. Gdy całkiem milknie, to oznaka ze jest chora i wtedy pędem do weta.
Gdy Funia czegoś chce to przybiera proszącą minę i nawet Maksi jej ustępuje.
 Godzinami mogę patrzeć na ich wzajemne relacje.
Tak naprawdę to każdy pies ma w sobie niesamowity wdzięk, trzeba to tylko dostrzec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz