wtorek, 31 października 2017

Ojej, co to jest

Mina zdziwionego psa jest cudna, a gdy są dwa tym bardziej.
W niedzielę dostałam od kolegi dość duża dynie z ogródka. Oczy moich dziewczyn zrobiły się kwadratowe,  pełne zachwytu, taka piękna kolorowa piłka.To zwykła dynia, lecz tą lubię najbardziej.
Piękna kolorystycznie,  ciężka i duża na tyle, że moja lodówka jej nie pomieściła. Umyłam skórę i położyłam na podłodze w kuchni. W pracy prześladowała mnie myśl, co zrobią z nią moje sunie.
Zostawiłam im  tak naprawdę "ogromna kolorową piłkę".
Po powrocie do domu, owszem ucieszyły się na mój widok lecz oczy były pełne rozczarowania. Dynia spokojnie stała na swoim miejscu jakby nigdy nic, lecz na jej boku znalazłam dość mocne zarysowanie. Jakaś łapka próbowała ja poruszyć, bez skutecznie.

2 komentarze:

  1. Za ciężką tą piłkę kupiłaś! :) Sama się nią baw!

    Konrad z Kundelek Na Biegunie

    OdpowiedzUsuń