Kicia ma usunięte jedno oczko, poza tym jest ok.
Ratując kicię przeziębiłam się tak, że już kolejny dzień siedzę w domu i łykam proszki.
Wiem, wiem, to nie jest blog o mnie ale moje przeziębienie ma wpływ na moje psiaki.
Są smutne, mimo iż powtarzam im , że jest ok. Od zawsze gdy złapie mnie przeziębienie, ograniczam przytul;anie moich pupili, gdyż ja wyzdrowieję a ze zwierzakiem biegam potem na zastrzyki do weta. Za oknem typowo jesienna pogoda, wiec moje małe stadko tylko zmienia boczki. Ja parzę kolejną herbatę, posypiam ,smarcze i wygrzewam się. Ważne aby ich nie pozarażać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz