czwartek, 12 października 2017

Tego się nie robi psu

HM
 Kilka dni temu opisywałam sytuację małego kotka. Kicia jest po drugim zabiegu, szaleje w Domu Tymczasowym, przybiera na wadze, więc jest ok. Byłam bardzo zestresowana zwierzątkiem. Moje dziewczyny słuchając jak rozmawiam z osobami , wyczuwały  zdenerwowanie.
Najgorzej przeżyła to Maksi. Biedulka, nie spała cała noc, co chwilę zmieniała miejsce i gryzła łapkę.
Gdy sytuacja kici się ustabilizowała, w domu wszystko wróciło do normy.
 Życie jest jakie jest, często stresujące, ale należy pamiętać, ze należy tłumić stres i nie okazywać go przy czworonogu. One wyczuwają nasz nastrój i boja się, mimo iż nie wiedzą co nas gnębi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz