czwartek, 28 grudnia 2017

co słychać?

Sunie dostały pierwsze tabletki, Maksi słabszą a Funia ciut mocniejszą.
Będzie dobrze.
Wcześniej pisałam o kumplu moich suczek Aresie. Nie jest fajnie. Jego pani przeszła ciężką operację. Jej mąż, ledwo widzący schorowany człowiek jest obecnie jedynym opiekunem malucha.
Jest mu ciężko, koleżanka kobiety proponowała oddanie psa do fundacji. Mężczyzna nie zgadza się, pomimo iż żona która uparła się na adopcję szczeniaka, teraz żałuje swojej decyzji. Aż się prosi powiedzenie a nie mówiłam. Zanim zdecydowano o adopcji Aresa, nieraz mówiłam kobiecie, że lepiej adoptować starszego psa. Cóż....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz