piątek, 11 sierpnia 2017

Znów kłopoty

Tym razem miałam problem z Damą. Żólwica miała problemy trawienne. Apetyt dopisywał ale nie mogła się wypróżnić.Były kąpiele,  ale poprawy nie było.
Dama kaprysiła przy jedzeniu, dostawała rukolę, roszponkę,czyli to co lubi. Podchodziła do jedzenia, wyciągała szyjkę i pędziła do kuchni, stając przed lodówką. Gdy do zieleniny dodałam kawek pomidorka, zjadła wszystko. Oczekiwanego efektu nie było.. Przeczytałam, ze w takich przypadkach wet robi żółwiowi lewatywę. Postanowiłam podać jej odrobinę oleju parafinowego.
Dama uwielbia jeść z ręki i to uratowało sytuację. Na listek cykorii nalałam oleju, zjadła. W wielkim stresie czekałam na efekt końcowy.
POMOGŁO, ale mnie to ucieszyło, gdy opadły emocje poczułam się jakby mnie ktoś obił batem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz