sobota, 4 sierpnia 2018

Upał..okropny........

Wczorajszy wolny dzień był koszmarny hihi Pomimo upału, pewnie sprawy trzeba było pozałatwiać.Najpierw wizyta u p.weterynarz. Najpierw miałam sama iść po tabletki  na odrobaczenie i na kleszcze, musiałam jednak zabrać moje sunie.. Maksi bardzo łzawiły oczka.
Kilka dni temu maksi wymiotowała, Funia złapała biegunkę. Okazało się to typowe objawy zbyt dużego upału. I to zapalenie spojówek również wynik upału. Dostałyśmy receptę do oczu i zlecono kupno czegoś na biegunkę (od razu dostałam dawkowanie).Poszłyśmy niby przed upałem ale mimo wszystko..łatwo nie było.W gabinecie sunie były grzeczne jak zwykle, lecz podczas wychodzenia do domu już tradycyjnie. W poczekalni była kobieta z chorym jamnikiem, przeprosiłam i powiedziałam że one nie ugryzą, lecz kobieta wydarła się , że ona jest nienormalna -czyli moja sunia. Odwrzeszczałam , ze sama jest nienormalna.
Po powrocie zostawiłam małe w domu i wyruszyłam do apteki. Upał zrobił swoje, trzy razy wracałam do apteki, która w sobotę jest tylko do 13. Potem sklep spożywczy i do domu.
Dzisiejszy dzień zapowiada się ciut lżejszy, mamy za sobą burzę. Dopiję kawę i zmykam na pocztę.
Ważne że maść już działa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz