piątek, 31 sierpnia 2018

Niechcący

Moje sunie przeszły test posłuszeństwa. Niechcący? owszem gdyż tego nie planowałam.
Wyszłyśmy na kolejny spacer. Maksi robi "kangurka" , wkładam rękę po torebkę i ...... pusto.
Jedyna torebka jaka miałam przy sobie była pełna smakołyków. Przełożyłam szybko smakołyki do kieszeni i poszłyśmy dalej. Po drodze miłe spotkanie z Łatkiem i jego Panią. Długo nam zajęło aby psy się polubiły, jednak udało się. Później, kolejny" kangurek", tym razem Funi. Pomimo braku torebki udało się sprzątnąć.
Szczęśliwe wracamy do domu, po drodze jakieś małe wiadomości "czytane" przez dziewczyny i nagle w trawie widzę smakołyk. Musiał wypaść podczas opróżniania torebki.
Sunie uwielbiają te psie ciasteczka. Powąchały, lecz poskutkowała komenda zostaw.
Przez 6 lat uczę moje sunie aby nie zjadały niczego z ziemi. Przypadkiem zgubiony ich smakołyk , potwierdził, że są posłuszne.
Moje kochane słodziaki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz