wtorek, 6 sierpnia 2019

Lenistwo czasem ratuje

Hm Głupio brzmi tytuł? możliwe Zaraz wyjaśnię .
Wczoraj na wieczornym spacerku spotkałyśmy sąsiadkę z Łatkiem. Łatek to wielka sympatia moja i przede wszystkim moich suczek. To jedyne spotkania podczas których jego pani częstuje smakołykami psimi moje dziewczyny a ja częstuję Łatka.
Wczoraj Pani z daleka krzyczy żeby mu nie dawać bo piesek ma chory brzuszek. Bez dyskusji cofnęłam rękę. Kilka dni temu jak zwykle poszli na spacer do pobliskiego parku. Spacer skończył się wizytą u weta, zastrzykami. Okazało się,że miasto zrobiło opryski na komary, piesek podjadł trawę i się rozchorował.Moje lenistwo uratowało nas przed tym samym. Mając kilka dni wolnego, nie poszłam tam bo zwyczajnie nie chciało mi się. Spacery były ale w inne miejsca.
Łatek na szczęście czuje się coraz lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz