niedziela, 25 sierpnia 2019

Dzieci i psy

Wracałyśmy wczoraj ze spacerku. Przy drzwiach wejściowych do klatki schodowej siedziała mała dziewczynka z babcią. Kobieta zmywała dziecku coś z buzi więc nie poznałam jej. Zatrzymałam moje dziewczyny w odpowiedniej odległości, dałam hasło: macie być grzecznie i nie przestraszyć dziecka.
 Starsza kobieta wstała natychmiast i mówi że może one odejdą? Nie, nie nie ma takiej potrzeby odpowiedziałam. Nagle odezwał się maluch siedzący : ale ja się nie boję. W umazanej buzi poznałam naszą sąsiadeczkę Oliwkę. Babci nie znałam. Byłam wdzięczna gdy zaproponowała, że może otworzy nam drzwi. Oczywiście musiałam Funię przywołać do porządku bo Oliwka miała na kolanach misia. Gdyby nie to, że otworzono nam drzwi, moja sunia mogłaby próbować zabrać maskotkę. Wiem ,że zrobiłaby to delikatnie ale mimo wszystko dziecko mogłoby się wystraszyć Wchodząc przez otwarte drzwi ostro powiedziałam Funiu to nie twój misio.
Po kilku minutach znów się spotkałyśmy z Oliwką, babcią  ale do nich dołączyła jeszcze starsza siostra Iza. Funia już nie wypatrywała zabawki, grzecznie czekała z nami na windę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz