niedziela, 19 stycznia 2014

Zimowa depresja

Wspomnienia, wspomnienia.:( Druga zima Maksi u mnie. Gdy spadł śnieg, Maksi posmutniała. Rzadziej merda ogonkiem, patrzy gdzieś zamyślona. Gdy ją przytulam ożywia się, lecz za chwile smutnieje. Na spacerku grzebie łapką pod śniegiem szuka jedzenia. Gdy usłyszy fe, zostawia.To wracają wspomnienia, te złe. Na spacer wychodzi w ubranku. Zakłada je  rozrabiając. Gdy jednak pod łapka poczuje lód albo śnieg na pysiu pojawia się smutek. Nie ma ochoty sama na zabawę ani  z Funia. Co mi pozostaje ? Być przy niej w każdej wolnej chwili i wspierać:) Powtarzać jak jest ważna dla mnie i Funi.
 Staram się być pogodna przy niej chociaż złość się we mnie ciska, tyle, że nie z jej powodu ale sąsiadów. Przesadzam? Czy biorąc czyjąś rzecz trzeba spytać? A jeśli już pominiemy pytanie: czy mogę pożyczyć, to trzeba oddać rzecz czystą?.Dla mnie to oczywiste, ale widać dla innych nie i to mnie złości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz