piątek, 27 grudnia 2019

Ale dyscyplina :)))))

Wczoraj wracając ze spacerku, weszłyśmy do windy ale było małe utrudnienie. Kabel od jakiegoś urządzenia zablokował drzwi i nie chciały się zamknąć. ( na klatce schodowej ciągle jest remont).
Wystawiłam jedną nogę z windy westchnęłam ojej i przychyliłam się aby odblokować drzwi.
Co zrobiły moje dziewczyny? Dosłownie po mnie  wybiegły z windy.Gdy się wyprostowałam obie stały przed windą wpatrując się we mnie i czekając na pochwałę. Gęsto się im tłumaczyłam, że winda jest czynna i wielkim trudem wciągnęłam je ponownie do kabiny.
Trudno zaprzeczyć, że kiedyś tuż po zamknięciu się windy na wyświetlaczu pojawiły się znaki zapytania.. nacisnęłam wtedy klawisz drzwi otworzyły się i wrzasnęłam do suczek :z windy szybko awaria.
Tym razem to nie była awaria a ja tylko westchnęłam. Gdy przypomina mi się ta sytuacja nie mogę opanować śmiechu. Moje kochane słoneczka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz