sobota, 20 lipca 2019

Jaka ulga

Przed chwilą wróciłam od weta. Wszystkie szczepienia na ten rok mamy za sobą. Jaka ulga,.dzisiaj też się wyczekałyśmy, bo w gabinecie był kot.
Za mną błyskawicznie rosła kolejka. Kilka osób bez zwierzaków chcących tylko o coś spytać.
Niektórzy grzecznie pytali kto jest ostatni. Dla jednej kobiety byłam niestety niezbyt sympatyczna. Weszła i pyta czy pozwolimy bo ona chce o coś spytać. Sprowadziłam kobietę na"ziemie".
 Wyjaśniłam, że czekamy na szczepienie  już dość długo więc jej nie przepuścimy. Moje sunie zaczęły się niecierpliwić. Gdy pani weterynarz wyszła z gabinetu i przywitała moje sunie  słowami cześć dziewczyny, one z radością do Niej podbiegły. Zrobiły mi tym wielka przyjemność.
 Lubią Ją i to jest dla mnie ważne. Teraz posiedzę w domku aby zobaczyć czy wszystko jest ok.
Mamy dwa dni tylko dla siebie. Super.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz