sobota, 15 października 2016

Jak to jest mieć psa.........

Od dziecka u mnie w domu pies był traktowany jak członek rodziny, miał swoje prawa i obowiązki.
Jedyne obowiązki psa to zachowanie czystości w domu i posłuszeństwo. A jego prawa? domownicy mu zapewniali ( oczywiście poza jedzeniem , spacerami i opieką weterynaryjną to jest akurat oczywiste.) poczucie bezpieczeństwa, czas przeznaczony na drapanko w ulubione miejsca , czy na zabawę z pupilem.
Gdy jednak na dobre zwierzak się zadomowił, zaczynał pokazywać swoje humorki. W odpowiedzi na komentarz  domowników  : no też? Mój tata zawsze mówił, on też tu mieszka, to jego dom.
Wszyscy wybuchali śmiechem i przyzwyczajali się do psich małych "reklamacji".
Moje sunie tez czasem mi coś reklamują:)
Aby ominąć spory między nimi, traktuje je podobnie. Czasem jednak coś przeoczę wtedy sunia karze mi zrobić to samo jej:) Przykład? po spacerku w deszczu, wycieram ich grzbiety ręcznikiem. Maksi ma wysokie łapki, więc brzuszek zostaje suchy. Funisia, ma króciutkie łapki  i z brzuszka cieknie woda..To oczywiste ze brzuszek musi być wytarty. Gdy Maksi zobaczy ze wycieram brzuszek małej, wraca i domaga się wytarcia swojego. Po pierwszym spacerze sunie dostają suchą karmę.wkładam ja garścią , jednak czasem wyjmie mi się zbyt mało granulek i dokładam. Zaczynają jeść jak odejdę.
Jeśli jednej nałożę dwa razy, druga czeka aż jej nałożę tez drugi raz. Wiadomo Funisia jest mniejsza więc dostaje mniej, ale żeby zadowolić obie panny to Funi dokładam dwie granulki i jest ok, są zadowolone i jedzą.
Jest 5 rano, niedziela, za nami pierwszy spacer, śniadanko i moje dziewczyny już poszły spać. Musze kończyć gdyż zaraz obie dadzą mi do zrozumienia ,że zamiast iść spać dalej do szwendam się po mieszkaniu i im przeszkadzam. Jak to robią? Maksi sapie na posłaniu, Funia siada obok mojej nogi i drapie mnie łapką.
Hm ale za to też je kocham....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz