wtorek, 4 października 2016

Dobre strony, przemijania czasu

Moje dziewczyny są coraz mądrzejsze. Ciągle im powtarzam, że nie można tak głośno się cieszyć, jak one to robią. Coraz lepiej im  udaje się pokazywać swoją radość na widok psa. Ich poprzednie zachowanie było straszne, wrzask, krzyk.
Czasem podczas snu nadrabiają, swoja ilość szczekania. Wtedy wstaję, kładę dłoń na boku psa i cichutko uspokajam. Pomaga, a na ręku czuję dotyk albo zimnego nosa albo języka. Sen nie był przyjemny.
Już cztery lata razem. Czy żałuję, że mam je obie? Nic podobnego. Nikt nie zna mnie tak dobrze jak one.Obserwują mnie, wsłuchują się w moje emocje. Zawsze wiedzą jakie naprawdę jest moje samopoczucie. Gdy zabieram je na spacer ostatkiem sił, szybko załatwiają swoje potrzeby i same prowadzą mnie do domu. I jak ich nie kochać?

2 komentarze:

  1. po dłuższym czasie rzeczywiście można mieć psa dobrze skalibrowanego pod nas, tzn. będzie cały dzień z nami siedział jak jesteśmy chorzy i nie będzie tak ciągnał na spacer jak wtedy gdy jesteśmy zdrowi.

    Michał
    http://www.szkola-doberman.pl/szkolenie-psow/szkolenie-szczeniat/kiedy-zaczac-szkolic-psa-szczeniaka-i-od-czego-zaczac/

    OdpowiedzUsuń