niedziela, 19 maja 2013

pierwsza wspólna wiosna

Wiem powinnam być bardziej systematyczna pisząc blog, lecz najważniejsze są moje sunie dopiero potem mogę tu usiaść.
Obiecałam pokazać Funię. Fotka kiepska wiem, lecz mała boi się robienia zdjęć. Mała delikatna wrażliwa kundelka. w maju minie pól roku jak jest z nami. Zmieniła się przez ten czas.Śpi ze swoimi ukochanymi zabawkami, zaczyna się przytulać.Ale ja czekam aż mi zaufa na 100% tak jak ufa mi Maksi.
Jak sąsiedzi zaczęli nas widywać we trójkę, pytali czyj to pies - Funia. Raz wspomniałam, ze błąkała się koło mnie, wiec ją zabrałam., usłyszałam wtedy :" takie zawsze znajdą frajera" Zatkało mnie, wściekłam się, ale nie czuje się frajerem ani przez chwilę. Jestem szczęśliwa , ze mała sunia krzycząca ze strachu zaufała mi i razem już jesteśmy równe pól roku.
Obie sunie są szczęśliwe , żólw tez a ja razem z nimi. Kocham całą moja gromadkę. Widząc błysk szczęścia w oczach moich suniek- nic mi więcej nie trzeba. Owszem bałam się adopcji drugiego psa, ale trzeba próbować. Jak pierwszy raz zobaczyłam Maksi , stwierdziłam, ze jest większa niż chciałam. PO chwili namysłu stwierdziłam, cóż te 10 cm więcej ma pozbawić ją domu i miłości?.Gdy podano mi Maksie na ręce , stwierdziłam odwagi i podjęłam decyzję, ze będzie moja. Nie żałuje ani chwili, swojej decyzji - to kochana sunia.
Obie już potrafią się zorientować ze weekendy są dla nich. Czasem jednak wtedy też trzeba coś załatwić . W oczach pojawia się rozczarowanie:( .jak jestem w domu mogę zajmować się czym chce, ale gdy nagle muszę wyjść chociaż na chwile pojawia się żal. jak dobrze ze ich mam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz