poniedziałek, 11 marca 2013

Koszmar tych piesków

Nie znam smuteczków tamtych piesków, tzn nie wiem o,co przeżywają teraz po interwencji.
Dochodzą do siebie, jedne szybciej inne wolniej.
 W jednym z komentarzy p.Kasia napisała , ze one przeżyły koszmar.
Trochę o tym wiem.Pieski po śmierci właściciela, spędziły tydzień na mrozie bez jedzenia.
Maksi ma odmrożone uszki. teraz po wielu miesiącach to znika., jednak po powrocie z mrozu uszki są czerwone i pewnie pieką..Jak adoptowałam Makunie często miała czerwony brzuszek, myśłę ,że to również efekt wymrożenia.
Jest wiele piesków ,które szukają domów. Dla mnie jednak w danej chwili najważniejsze są pieski które były z Makunią.
One naprawdę mają wielkie serca i potrzebują miłości, domu i swojego pana

2 komentarze:

  1. Niestety wiele psów przezywa różnego rodzaju koszmary i to jest bardzo smutne i przykre. Ja sama mam kundelka adoptowanego ze schroniska i wiem jak dużo ciepła potrzebuje aby znów zaufał ludziom. Nawet ostatnio w sklepie groomerskim https://sklep.germapol.pl/ kupiłam mu bardzo fajny zestaw akcesoriów do czesania to już podchodzi do mnie z pewną dozą zaufania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ktoś powiedział, ratując jednego psa nie zmienisz świata ale temu jednemu z pewnością

    OdpowiedzUsuń