Nie wiem jak Wasze zwierzaki ale moje się zmieniły. Na dworze podczas spacerów słuchały . Od chwili gdy nosimy tzn kiedy ludzie noszą maseczki to moje psy zachowują się jak dwa urwisy.
Zero reakcji na moje polecenia. Wracam ze spacerów zmęczona i uszarpana. Na pierwszy spacer wychodzimy ok 4.30 albo ok 5,00 rano, mogę sobie pozwolić aby maseczka leżała w torbie którą noszę na spacery. Zdecydowanie tylko bez maseczki mnie słuchają, w maseczce nic.
Nigdy nawet w początkach adopcji nie męczyło mnie to, że w rękach mam dwie smycze.
Teraz gdy obie udają, że jak mam maseczkę to mówię nie do nich każda ciągnie w swoją stronę.
Wczoraj w przychodni pierwszy raz będąc 8 lat razem, Funia dostała ode mnie klapsa w pupę.
Bardzo urosły jej pazurki, o ile Makusia pozwoliła sobie obciąć Funia nie, darła się, wiła jak przysłowiowy piskorz. Z wielkim trudem p. weterynarz obcięła w przednich łapkach boczne pazurki.
Cóż i tak je kocham mimo wszystko....
Zacznij od ćwiczeń z maseczką w domu! :) Zwykłe proste komendy typu siad i dużo nagradzaj. Na spacerach zacznij trening jak w domu będzie 100%, potem spacer w miejscu gdzie nie ma ludzi i ćwicz komendy, zwłaszcza te na skupienie uwagi :) Poćwiczyć zawsze można, może przyda się na jesień na nawrót wirusa bo na razie chyba planują znieść noszenie maseczek więc będzie spokojniej :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak Wam idzie :)
Pozdrawiam i zapraszam
http://familymess.pl
Dzięki, spróbujemy, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń