poniedziałek, 16 marca 2020

Trudny egzamin

Przed nami trudny egzamin życiowy. Epidemia i strach który ogarnia ludzi. Gdy czytam apele weterynarzy o tym, że zwierzęta nie przenoszą wirusa i aby ich nie porzucać lub nie przychodzić z prośbą o uśpienie. Nie mogę w to uwierzyć. Mam w domu trzy zwierzaki, gdy patrzą na mnie swoimi oczkami, ja podchodzę mówię im jak bardzo je kocham i przetrwamy. W ostatniej chwili zamówiłam duży worek suchej karmy i czekam na nią jak na szpilkach.
Będzie dobrze, musi. Nasze spacery są regularnie ale nieco krótsze. One czują, że coś się dzieje. Tym bardziej ze podczas każdej mojej rozmowy telefonicznej tulą się do siebie. Boją się. Trzymam kciuki aby ludzie zrozumieli, nie porzuca się przyjaciół i aby dotarło do nich,że zwierzaki nie przenoszą chorób.
Na Fb ogłaszają się ludzi którzy chcą pomóc w wyprowadzaniu psa w razie nagłej potrzeby. Chwała im za to.

2 komentarze:

  1. Koronawirus obrócił całe nasze życie do góry nogami, to prawda. Staram się, na tyle, ile mogę, aby moje psiaki nie odczuły zmian - na spacerki chodzimy w bezludne miejsca (na szczęście mamy taką możliwość), a w domu bawimy się kongami i matami węchowymi. Mamy też własny ogródek, co bardzo ułatwia. Nie rozumiem, co siedzi w głowie ludziom, którzy bezpodstawnie (!) chcą usypiać swoje psy i koty, tym bardziej, że tyle się trąbi o tym, że zwierzęta NIE ZARAŻAJĄ!
    Bardzo lubię Twojego bloga, jedyna moja uwaga, to fajnie byłoby, gdybyś od czasu do czasu dołączyła jakieś zdjęcia psiaków - nie muszą być super jakościowo, wystarczą z telefonu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy za wpis. Masz rację powinno być więcej fotek, postaram się to zmienić

    OdpowiedzUsuń