czwartek, 26 marca 2020

Czy to tylko pies?

Ktoś ładnie powiedział, że to anioł, wprawdzie nie ma skrzydeł, ma mokry nos i cztery łapy.
Dla wszystkich jest trudny czas. Dużo czasu spędzamy, ratuje nas obowiązkowy spacer z psem.
One czują dość napięta atmosferę, potrafią jednak podejść musnąć nosem albo dać kuksańca -jak robi to Funia. Ich oczy pełne miłości, bliskość dodają siły.
One nie robią przykrości, "dają" z siebie dużo. Te kochane różowe brzuchole podstawiają do drapania.
Wczoraj po długiej przerwie sunie zaczęły się bawić. Funia swoim misiem i piłeczką a Maksi gryzła sznurek.
Moje dziewczyny dużo śpią. Zdrowy zwierzak dużo śpi a jego widok koi nerwy.

2 komentarze:

  1. Pieski są naprawdę ogromnym wsparciem w tych ciężkich czasach. Również dużo spacerujemy, w domu bawimy się i sporo używamy zabawek na jedzonko np. kongi, maty węchowe. Mam wrażenie,że moje dziewczyny jakoś szczególnie nie odczuły zmian, nareszcie wszyscy są w domu. :) Ale to prawda, bez nich chyba nie miałabym motywacji do niczego. To one dają mi siłę i zapał, są powodem, aby rano podnieść się z łóżka. Tak na marginesie, przewinęła mi się gdzieś informacja, że ludzie mieszkający z psami są bardziej odporni na koronawirusa - nie mam pojęcia, ile w tym prawdy, podobno dopiero trwają badania, ale to kolejny argument, do posiadania w domu psa. ;) Same plusy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Asiu dokładnie tak, pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń