piątek, 5 kwietnia 2019

Psia logika

Kilka dni temu, Funia dostała piłeczkę jeża. Nie rozstawała się z nią, gotowa była nawet na spacer zabrać ulubiona zabawkę. Wieczorem piłeczkę kładła do mojego łóżka. Nie muszę chyba przekonywać że spędzenie nocy na takiej piłeczce do fajnych nie należy. Piłeczkę kładłam na podłodze. Funia zabierała ja i oczami pytała dlaczego? odpowiadałam to zabierz ja na swoje posłanie.
Trudno uwierzyć ale przez kilka dni spała z nią na swoim posłaniu.
Ulubionym miejscem do spania jest tapczan ale tuż nad moja głową. Ostatnio nie mogłam zrozumieć czemu Maksi co kilka dni w nocy nie może się ułożyć, nie kładzie się jednak obok mnie. Mam wrażenie, że Maksi ułożyła grafik. Gdy ona snuje się po podłodze tzn, że kolej spania nad moją głową przypada Funi.
Funia dopiero od jakiegoś roku naśladuje Maksi. Nie odkryła jednak tego,że druga sunia oddaje jej swoje ulubione miejsce.
Maksi to moja śpiewaczka a Funia gaduła.
Gdy wracamy ze spaceru, przecieram Makusi oczy, gdy to zrobię podchodzi Funia i jak ja to nazywam"dziamgoli"( bo trudno to nazwać szczekiem) i zupełnie jakby mówiła mnie też przetrzyj. Wystawia mordkę zamyka oczy i czeka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz