sobota, 20 kwietnia 2019

I na tym polega różnica

Nieraz pisałam, że wole zwierzęta od niektórych ludzi. W poniedziałek znów miałam trudny dzień.
Unikam konfliktów w pracy lecz jeśli ktoś na mnie wrzeszczy zamiast porozmawiać, nie zostaję dłużna.
Po ostrej wymianie zdań, "nabuzowana" wyszłam do domu. Przez cała drogę nie mogłam ochłonąć.
W domu radosne powitanie moich suczek zadziałało jak przysłowiowy wentyl. Stres "poszedł" w zapomnienie.
Za oknem dudniły próby przed wieczornym koncertem. W pokoju okazało się, że łóżko jest poruszone. Gdy zaczęłam poprawiać, odkryłam wygryzioną ogromną dziurę w prześcieradle.
O dziwo nie byłam zła. Funia natychmiast podeszła do mnie, usiała i zaczęła "dziamgać". Zrozumiałabym, że bardzo bała się hałasu za oknem. Wiem kochanie bałaś się, tylko tak mogłam skomentować. Maksi "zaśpiewała"utwierdzając mnie,że obie dobrze się zrozumiałyśmy.
HM zwierzak potrafi się przyznać a człowiek całą odpowiedzialność zwala na drugą osobę.
Na razie cieszymy się wspólnie spędzonym czasem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz