niedziela, 24 stycznia 2016

Zima, chyba nie jest taka zła

Nigdy nie przepadałam za zimą. Powoli jednak zmieniam zdanie. Fakt spacery są krótsze, zbyt dużo soli na ulicach, chodnikach...to jest akurat okropne.
 Zalety zimy? jedna-największa, moje sunie, które poznały mróz, głód i samotność, podczas mrozów, przytulają się, śpią blisko mnie.
Najpiękniejszy obrazek, to sunie śpiące przytulone do swoich poduszek, pluszowych zabawek albo do mnie. Wreszcie bezpieczne, spokojne, z pełnymi brzuszkami i ich wielka wiara w to, że to też jest ich dom. I te kochane oczy, wpatrzone we mnie. Doskonale pamiętam oczy ich tuż przed adopcją.
Maksi patrzyła "tępym", "pustym" wzrokiem, trudno go określić. Funia, miała białka przekrwione ze strachu. Mówią, że nie patrzy się psom w oczy, ja patrzę od zawsze. Tylko oczy powiedzą prawdę.
Wiem, że wiele piesków, nie ma takich warunków, to boli. Pozostaje tylko ratowanie ich i szukanie domków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz