sobota, 22 sierpnia 2015

Super

Powoli wszystko wraca do normalności.
Psy zdrowe. Wprawdzie we wrześniu czeka nas zrobienie analizy moczu Funi , żeby wyjaśnić czy można wrócić do normalnego jedzenia. Nowe dywany do pokoju  zamówione, dotrą na początku września. Chce je położyć dopiero po festiwalu fajerwerków.Tabletki wyciszające już kupione, wierzę że damy radę.
Dzisiaj mam wolne, i wszyscy są szczęśliwi.Za nami dwa spacery , w tym jeden długi.
W kuchni gotuje leczo warzywne, pachnie w całym domu i mimo gotowania,w mieszkaniu nie ma duchoty. Dlatego lubię wczesną jesień. Uwielbiam taki wolny dzień, gdy powoli krzątam się po domu, bez pośpiech, psy rozwalone śpią. Nawet gdy mi coś spadnie albo stuknie, nie otworzą nawet oka..Piję druga kawę i jest mi dobrze.. Niedługo kolejny spacer,a po powrocie wszyscy zjemy obiadek.
Wbrew poradnikom, robię zawsze po swojemu tzn pierw jeść dostają zwierzaki potem ludzie. Dlaczego? Zwierzaki mając pełne brzuszki, idą "zawiązać sadełko", nie żebrzą  o coś z mojego talerza. Gdy zajrzą co jem, mówię zawsze to samo: jadłaś teraz ja jem. Chyba , ze jem jakis owoc wtedy ok, mogą dostać kawałek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz