Co za stworzenie. Wczoraj po powrocie a pracy przywitały mnie dwie radosne istotki. Zatkało mnie, Funia rozpieła zaklejony wcześniej kołnierz. Jak to zrobiła? Jedyna możliwośc to namoczenie brzegu w misce i taśma puściła.
Jeszcze kilka dni zdjęcie szwu i będzie coraz lepiej....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz