czwartek, 5 września 2019

Czego nie nauczą Jasia...

tego Jan nie będzie umiał. To przysłowie każdy zna a przynajmniej powinien go znać.
Kilka dni temu podczas naszego spacer, zauważyłam kilka osób dorosłych i mała dziewczynkę (ok 6 może 7 lat) Dziecko wrzaskiem rzucając patykami w gołębie umilało sobie wolny czas.
Żadna z osób dorosłych nie reagowała.
Omijałam szerokim łukiem dziecko aby sunie mogły załatwić swoje potrzeby. W pewnej chwili, Funia zgarbiła się , ptaków już nie było, natomiast dziewczynka z wrzaskiem biegła w stronę moich psów.Uspokoiłam Funię natomiast do  małej powiedziałam aby nie przeszkadzała psu się załatwiać.

Dziecko co prawda stanęło, ale gdy Funia się wyprostowała znów zaczęło podchodzić i wymachiwać kijem.. Dopiero gdy wrzasnęłam do dziewczynki aby odeszła, zareagowała jej mama odciągając ja od nas. Nawet nie powiedziała słowa, ze tak nie wolno czy cokolwiek, minę miała taka jakby była wściekła na mnie, że nie dałam jej podejść do zwierzaczków.
 Moje były na smyczy. Nie każdy pies musi lubić dzieci a przy takim zachowaniu może różnie zareagować. I co wtedy? gromy spadną za zwierzaka a nie na dziecko , które im starsze będzie gorsze. Od małego trzeba uczyć, że zwierze czuje, myśli i zasługuje na szacunek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz