wtorek, 22 stycznia 2019

Złośnica

To normalne, że psy czasem się nie lubią. W tym konkretnym przypadku opadają mi ręce. W sąsiednim bloku mieszkają dwa yorki. Wychodzą oczywiście luzem. Staram się je omijać, ale po ciemku trudno czasem zauważyć mała kulkę. Ich spacer wygląda tak, że idą przez podwórko aż pod mój blok. Sunia gdy zobaczy innego psa warcząc biegnie w jego kierunku.
Gdy pieski są z panią, są odwoływane lecz często nie słuchają. Ostatnio pieski były z panem. W pewnej chwili mała kulka leci w nasza stronę i złośliwie warczy. Opiekun idzie za nią i mówi do mnie: ona nic nie zrobi. Moje dziewczyny milczą więc wiem, że im się to nie podoba. Ostrzegam pana, że moje sunie nie są zachwycone jej warczeniem. Dopiero te słowa powodują, że człowiek z obłędem w oczach zaczyna łapać yorka.
Przecież każdy kto ma psa wie co znaczy warczenie..........to ostrzeżenie psa o ewentualnym ataku.
Kocham psy ale ... yorki są specyficzne i rozumiem,że psy je nie lubią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz