środa, 3 maja 2017

Wspomiemia

Nie tylko mojej suni wspomnienia do niej wracają. O niektórych i ja nie mogę zapomnieć.
Prawie wszyscy lubią jabłka. Nigdy nie zapomnę pierwszych chwil z Maksi i wspólnie zjadane jabłko. Zjadła je ze smakiem. Gdy został jedynie ogryzek, ona nadal czekała na jego kawałek.
Zastanawialiście się kiedyś czym jest ogryzek? Dla nie których to tylko to co zostawiamy z jabłka i nadaje się wyłącznie do wyrzucenia. Jednak nie dla wszystkich.
 Maksi nie raz musiała jeść ogryzek, który chociaż trochę zaspokajał głód albo go tylko zmniejszał
 Gdy Maksi patrzyła na ogryzek który trzymałam, jej oczy pytały? dlaczego nie chcesz mi go dać?
W jej oczkach widziałam żal , że wyrzucam ten nie potrzebny kawałek jabłka.
 Pokazałam jej ogryzek i zaczęłam tłumaczyć : Makuniu to nie jest do jedzenia, będziesz chciała zjeść jabłko to zawsze dostaniesz., tego się nie je..
Kilka dni później, podczas spaceru spotykamy leżący ogryzek. Łagodnie przypomniałam, że tego się nie je, Maksi powąchała , popatrzyła mi w oczy, i zamerdała ogonkiem. Swoim zachowaniem odpowiedziała  już wiem, że tego się nie je, pamiętam.
 Piszą o tym nie żadnej przesady. Maksi Gdy merdnięciem ogonka potwierdzi mój zakaz , nigdy więcej nie próbuje tego zrobić.
Od tamtej chwili, gdy jem jabłko idąc ulicą, ogryzek rzucam na trawnik, nigdy do śmieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz