piątek, 17 kwietnia 2020

Zapracowane male łapki

No tak to Funia. Znów przejęła funkcję przewodnika stada. Nie ukrywam, że wychodzi jej to na dobre.  Mniej jazgocze na dworze, przecież szefowej nie wypada hihi.
Podczas spacerów, zagląda Maksi w oczy jakby sprawdzała czy dobrze się czuje. Czasem nawet obdzieli buziakiem. W domu gdy śniadanie już mają w miskach. Szefowa najpierw sprawdza czy u Maksi jest wystarczająca ilość karmy, jeśli uzna ,że zbyt mało zostawia jej część swojej porcji.
Nie bardzo mogę na to pozwalać gdyż Maksi je karmę weterynaryjną.
Funia opieka objęła również mnie. Przytula się tak jak nie robiła tego nigdy, śpi ze mną prawie codziennie.Gdy ona się boi daje mi łapkę do trzymania. Obecnie gdy uznaje, że to ja potrzebuję wsparcia, podczas snu łapki kładzie obok mnie na poduszce. Kilka razy dostałam od niej do przytulenia jej ukochanego misia.
Czy można nie kochać?

2 komentarze: