Maksi chora. Przez dwa dni dziwnie się zachowywała, obserwowałam co jest nie tak. Cóż sama nie dałabym rady. Przed chwilą wróciłyśmy z przychodni. Maksi ma wysoka gorączkę i stan zapalny jamy ustnej. Biedulka. Opuszczony ogonek dał mi znać, że coś jest nie tak. Przed wyjściem gdy jej powiedziałam :idziemy do pani doktor Maksi pomachała ogonkiem i polizała mnie. Bingo.
Diagnoza i zastrzyki do końca tygodnia.
Makuniu wyciągniemy Cię z tego maleńka. Damy radę, musi być dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz