czwartek, 13 lutego 2020

Niech mnie ktoś uszczypnie

Mamy 21 wiek? Czy ja śnię? Pamiętam z dzieciństwa moje wakacje na wsi. Wracałam z nich chora.
Jako dziecko nie mogłam pojąć dlaczego najbogatszy gospodarz we się, mający kilka pól i głodzi psy.
Jego córka  była jakieś trzy, może cztery lata starsza ode mnie. Od rana do wieczora pracowała w polu. Kiedyś spotkałam Ją w sklepie, kupowała kilka bochenków chleba. Widząc moje zdziwienie powiedziała, że to dla psów.  Tego dnia została w domu bo skręciła nogę. Miała dzięki temu chwilę dla siebie. Zaprosiła mnie na swoje podwórko. Pilnowały je dwa psy na łańcuchach. Okazało się, że kupiony chleb dostały psy. gdy zjadły wlała im trochę wody. Nie mogę o tym zapomnieć.
Chwilami mam wrażenie, że nadal tkwię w 20 a nie w 21 wieku. Znajoma której jest o wiele lżej niż mnie próbowała mnie przekonać jak wyżywić psy. Części kurczaka są tanie, więc pochwaliła się , że na nich gotuje rosół (mięso jest dla nich) ale przecież ciągle zostają kawałki chleba. Dostają to
psy: chleb zalewany rosołem. Mnie zatkało. Gdy powiedziałam, że to nie jest jedzenie dla psów i moich nie będę tak karmić, usłyszałam : ach jak one to lubią. A co zrobić jak zostaje chleb? przecież nie wyrzuca się. Może bezczelnie ale odparłam:  trzeba kupować mniej chleba albo robić z niego grzanki? Zapadła cisza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz