czwartek, 6 lutego 2020

Próba optymizmu

Wczoraj odebrałam wyniki Makusi. Nadal są złe. Maksi dostaje leki i weterynaryjna karmę.
Poprosiłam o wydrukowanie wyniku badań z grudnia i obecnych. Poczułam ulgę i optymizm.
Obecne wyniki chociaż złe ale ciut lepsze niż grudniowe. Będzie lepiej... mam taką nadzieję.
Wczoraj byłam drugi raz z Funia na obcięciu pazurków. Ten zabieg to istny horror. Tak jest od zawsze. Ona dostaje histerii przy każdym pazurku.
Maksi jest inna, pięknie pozwala na podcięcie, mimo iż jej pazurki są o wiele trudniejsze ( same się powyginały)
Nasza pani weterynarz, która nas zna od dwóch albo trzech lat, podczas jednej z ostatnich wizyt powiedziała, że one są "ludzkie" Pewnie dlatego, że jest z nimi fajny kontakt.
Funia po wczorajszym stresie okupuje moje łóżko. Nasuwa się pytanie co na to Maksi? Męczy ja to ale nie reaguje. Dzisiaj gdy wstałam znalazłam ja śpiącą na fotelu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz