czwartek, 14 listopada 2019

Nie umiem im tego wytłumaczyć

Może ktoś czytając to powie, że wyszukuje problemy. To nie tak. Kilka lat zabrało nam aby sunie zaufały innym ludziom poza mną. Udało się. Mają swoich ulubionych sąsiadów na widok których bardzo się cieszą, Maksi nawet śpiewa.
Niestety życie jest brutalne. Dzisiaj jedna z  sąsiadek która ciągle mówi jak to ona je lubi i jak one o tym wiedzą spowodowała sytuację na którą już nigdy nie pozwolę.
 Kobieta mieszka wyżej od nas. Gdy winda zjechała na nasze piętro okazało się, że Ona tam jest.
 Sunie radośnie weszły do windy. Funia jak zwykle zaczęła szczekać. Mała jak kogoś lubi to potrafi do niego poszczekać , tak wyraża swoją radość.
Dzisiaj sąsiadka źle się czuła. Co chwilę powtarzała ,że pękną jej uszy od tego wrzasku. Na parterze gdyby mogła to by nas wypchnęła z windy bo zbyt głośno.
Szybko wychodziłyśmy z klatki schodowej za nami kobieta krzyczała: zwariować można.
Sunie nie zachowały się inaczej niż zwykle. Czułam, zenie rozumieją sytuacji i powodu czemu ta pani która je lubi teraz  była niemiła.
Cóż mogłam tylko je poklepać i powiedzieć jak bardzo je kocham.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz